piątek, 2 września 2011

Lazing on a sunny afternoon

Mi: Pierwszy raz spróbowałam kawy z MIĘTOWYM syropem. Zaraz po czekoladowej, to chyba najlepsza kompozycja! No i ten fantastyczny zielonkawy kolor pianki! W ogóle jestem zdania, że udało nam się poniedziałkowe popołudnie. Nie myślałam, że nawet nasze miasto w ciepłych promieniach zachodzącego słońca może wyglądać ładnie. Pomijając rozkopane drogi i zapach świeżo położonego asfaltu rozgrzanego trzydziestostopniowym upałem, to naprawdę nie ma na co narzekać!

Mi: It was the first time I tasted coffee with MINT syrup. It’s the second best after chocolate one! And that lovely green colour! Generally, this Monday afternoon was fun. I’ve never thought our city can look so charming in such warm sunbeams. Nothing could spoil our moods, even roadworks and freshly placed asphalt on the dug up roads of our neighbourhood! 

Piosenka na dziś:   The Kinks "Sunny Afternoon" 


poniedziałek, 22 sierpnia 2011

Snails

Mi: Po ulewnych deszczach Karo namówiła mnie na szukanie ślimaków (tych najbardziej obrzydliwych, bez domków). I nawet myślałam, że zrobię im kilka fotek, ale Karolina za każdym razem wchodziła w kadr (!) 


Mi: After heavy summer rains, Karo encouraged me to go for a walk to find some snails (only those the most disgusting, without shells). And I even planned to make them a couple of pictures, but Karolina was getting in the frame every single time. Damn(!)


Piosenka na dziś:     Florence & the Machine "Hurricane Drunk"


Lenistwo mamy we krwi


Ka. (21) i Mi. (21)- znamy się od niepamiętnych czasów podstawówki; dorastałyśmy na tym samym osiedlu w zapyziałym miasteczku na południu Polski, dzieląc te same zainteresowania. Bezsprzecznie i bezwarunkowo ubóstwiamy: Florence & the Machine, wyprawy do ciucholandów (obfite w spodnie z Topshopu, sukienki vintage, frędzlowate cudeńka, skórzane paski i torebki), dobrą kawę, karmel, pierogi ruskie i wszystko co ma smak lub zapach czekolady (nie wykluczając balsamów do ciała i szamponów do włosów). Marzą nam się podróże autostopem po Europie albo i dalej. Przygnębiają nas poranki, tłumy ludzi i dziwne uczucia jak np. to, gdy zjawiasz się w jakimś miejscu i zapominasz co tak naprawdę miałeś tam zrobić.

There's two of us - Mi. and Ka. We are both 21. We've been friends since primary school. We live in Poland, in the same street, one block of flats away. We share music with each other. Especially unconditioned love for Florence & the Machine. We share expeditions to second hands in search of Topshop trousers, vintage dresses, fringe bags and stripe blazers. We share dream of hitchhiking through the Europe or farther. We both love good coffee, butterscotch, pierogi ruskie (google it), everything involving chocolate and we like baking/cooking. We hate mornings, crowds and that creepy feeling when you go somewhere and then forget what you were gonna do.